500+ czyli od zera do milionera w 10 lat. Arkusz otwierający oczy.

Problem z jakim często zmagają się traderzy na rynkach Forex i kontraktów, to podejście, które zakłada, że milionerem na tych rynkach można się stać praktycznie z dnia na dzień. Technicznie tak… można. Dostępna dźwignia i wejście „all in” w odpowiednim momencie może szybko przynieść 3-cyfrową stopę zwrotu nawet w kilka godzin. Częściej niestety w takiej sytuacji konto jeszcze szybciej topnieje do zera a trader sparaliżowany strachem przyznaje, że jego zlecenie stop to poziom „margin call”. Been there, done that… kilka razy (SIC!).

Większość traderów przyzna, że zarobienie 1 – 2 zł na transakcji to dziecinnie proste zadanie, nie wymaga podejmowania większego ryzyka a rynek codziennie daje mnóstwo okazji, które można wykorzystać do zarobienia takiej kwoty wykorzystując jakąkolwiek lepiej lub gorzej sprawdzoną strategię. Ale kto chciałby zarabiać 2 zł na rynku Forex kiedy są taaaaakie możliwości?? Otóż ja.

Większość pozycji zajmowanych na rynku, w początkowej fazie jest „na plus”, ale wobec tego co tłucze się traderom do głów – zyskom należy dać rosnąć – nikt nie zamyka pozycji kiedy jest na plus 1 czy 2 zł! Tym czasem na początek tyle wystarczy… i to na cały dzień, żeby w prostym scenariuszu, w 10 lat stać się milionerem :).

Załóżmy, że startujemy od 1 tys. zł. Dodatkowo, co miesiąc możemy do rachunku dokładać 500 zł, bo otrzymaliśmy bonus od kochanego rządu, albo po prostu tyle jesteśmy w stanie miesiąc w miesiąc odłożyć. Naszym zadaniem jest zarobienie każdego dnia 0.2% na rynku Forex :). Say Whaaaaat? Powiedzcie na forum, że zarabiacie 0.2% dziennie „grając na walutach” i najpewniej spotkacie się w najlepszym wypadku z uśmieszkiem politowania… Ale nie traćmy ducha… 0.2% od kwoty 1000 zł to… tak, 2 zł. Spróbujmy dzień w dzień zarobić 0.2%, czyli ok. 2 zł i po miesiącu (średnio 20 sesjach) nasze saldo powiększy się o ok. 40 zł, czyli o 4%.

To już brzmi inaczej. Ileż to razy oddalibyśmy królestwo za 4% wzrost wartości portfela zamiast liczyć straty?

Ale jedźmy dalej. Skończył się miesiąc, wpadło dodatkowe 500 zł i kolejny miesiąc zaczynamy od kwoty 1540 zł. Zadanie to samo: 0.2% dziennie. Teraz to już kwota ok. 3 zł – nie powinno być kłopotu :).

(Kliknij w arkuszu powyżej zakładkę „Monthly”).

Dokładając co miesiąc po 500 zł i zarabiając na rynku ok 4% w ciągu miesiąca, powinniśmy zakończyć rok z rachunkiem wartym ponad 8600 zł. Gdy się przyjrzeć bliżej, zarabiając 4% miesięcznie, w ciągu roku z rynku wyciągniemy ponad 50% (gdyby nic nie dokładać)! Taka roczna stopa zwrotu postawi tradera w światowej czołówce… Lepiej! Żaden ze 100 najlepszych funduszy hedge’ingowych nie zbliżył się do takiego wyniku (zobacz zestawienie 2016 Barron’s 100 best Hedge Funds).

Teraz trochę uprościmy… Zarabiamy na rynku 50% rocznie (4% miesięcznie, 0.2% dziennie) i dokładamy w sumie 6000 zł co roku z programu 500+ lub z indywidualnych środków.

(Kliknij w arkuszu powyżej zakładkę „Yearly”).

Teraz robi się naprawdę fajnie. W takim scenariuszu po 10, 11 latach na naszym rachunku zaświeci okrągły milion :). Słaby plan? Jeżeli to nie otwiera oczu, to nie wiem co otworzy… Dokładanie przestaje po paru latach mieć większe znaczenie, ale też i programu 500+ za parę lat już nie będzie :).

Oczywiście mamy tutaj założenie, że dzień w dzień zarabiamy te 0.2%, ale przecież tak nie będzie. Będą dni kiedy będziemy tracić. Grunt żeby te straty kontrolować i nie pozwolić im się rozrosnąć do momentu kiedy wymkną się spod kontroli. To nie jest wpis o tym jak zarządzać wielkością pozycji, zleceniami SL, a o tym, że wystarczy 4% miesięcznie, co czasami robi się w 5 minut i co ze sprawdzoną strategią, odpowiednim zarządzaniem kapitałem i pozycjami nie powinno stanowić problemu, by z czasem osiągnąć pokaźne zyski.

Czego trzeba się nauczyć by taki plan wprowadzić w życie?

Trzeba nabyć obsesję akumulowania małych kwot – zamykać zyskowne pozycje od razu i mieć jaja by zakończyć handel po zrealizowaniu celu na dany dzień/miesiąc/rok i zająć się innymi ciekawymi rzeczami w życiu.

Czego trzeba się oduczyć/co zapomnieć?

  • ślęczenia cały dzień przed monitorem z zamiarem wyciśnięcia z rynku ostatniego pipsa/punktu,
  • że zyskom trzeba dać rosnąć,
  • że możliwy jest „overnight success” – zostanie milionerem w klika dni,
  • wchodzenia w pozycję bez planu na wyjście (czy to z zyskiem czy stratą).

Tyle wystarczy by nie tylko stać się milionerem, ale wpisać się na listę najlepszych traderów świata i sromotnie pobić wszystkich menedżerów funduszy inwestycyjnych.

30 day challenge

Spróbujmy chociaż przez miesiąc… Zaróbmy 4% w listopadzie i popatrzmy jeszcze raz do arkusza. Może możesz zacząć z większą kwotą? Dokładać więcej lub mniej? Pobaw się arkuszem, stwórz swój na podobną modłę i zastanów się, czy takie podejście z długim horyzontem czasowym nie byłoby lepsze niż nieustanne ciśnienie na załapanie się na TEN trend, ten jeden złoty strzał…

Ja podejmuję wyzwanie! Do następnego wpisu :)

Happy trading!

1 thought on “500+ czyli od zera do milionera w 10 lat. Arkusz otwierający oczy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *